Moja bioenergoterapia

Człowiek, jako istota oprócz ciała posiada szczelnie otaczające go pole energetyczne. Jest ono kolorowe, wielowarstwowe- kształtem zbliżone do jaja. Połączone jest z ciałem poprzez system siedmiu głównych czakramów (każdy w innym kolorze),które w określonym rytmie pobierają i oddają energie z otaczającego nas Wszechświata.

Kształtne i jasne pole świadczy o dobrym zdrowiu, zaś pole z zaburzeniami i ciemne mówi o problemach zdrowotnych.

Wraz z biegiem lat zmniejsza się również zasięg biopola,co powoduje niekorzystną sytuację dla pracy wszystkich systemów i narządów organizmu. Wysokie poziomy naszej energii utrzymują się przeciętnie do 40 -45 roku zycia.W tym czasie posiadamy maksymalne siły witalne, duża odporność a organizm atakowany przez wirusy, bakterie, toksyny,potrafi sobie z tym poradzić.

Niedobór energii szczególnie w starszym wieku, powoduje utratę możliwośći adaptacyjnych organizmu. Wtedy to zaczynają nas nękać rożne choroby.

Leki zapisywane przez lekarza nie odnoszą już pożądanego skutku. Przyczyną tej sytuacji jest fakt, iż leki te działają tylko przytłumiająco na same objawy choroby, zaś jej przyczyny nadal tkwiące w nas powodują dalszą jej eskalacje. Odpornośc człowieka jest tu zbyt mała. ażeby moc zdecydowanie pokonać przyczyny i skutki.

Sytuacja zmienia się radykalnie na korzyść w momencie doenergetyzowania. Biopole staje się bardziej uporządkowane, ma też dłuższy zasięg, co powoduje stopniową poprawę pracy całego organizmu.

Bioterapia, (czyli zabiegi uzdrawiające)za każdym razem dodają organizmowi porcji nowych energii. Powoduje to ze proces samozdrowienia w organizmie jest kontynuowany,co owocuje najpierw ustępowaniem objawów (bóli i dyskomfortu) a później i przyczyn choroby (źle pracujących systemów).Po serii systematycznych zabiegów uzdrawiających dobry proces utwierdza się,organizm potrafi już wtedy samodzielnie kontynuować walkę aż do zwycięstwa. Niekiedy w bardzo trudnych i przewlekłych schorzeniach dobrze jest, co jakiś czas skorzystać z kolejnego zabiegu -powiększa to szansę na całkowite uzdrowienie. Szereg uzdrowionych przez Jerzego Mrugałę tylko po jednym zabiegu jest przeciw wagą do opisywanego tu przypadku.

Z punktu widzenia nauki jesteśmy ogromną fabryką, wewnątrz której zachodzi jednocześnie miliony reakcji biochemicznych. Usytuowane są one w szeregach tak, że, czynnik pierwszy jest prekursorem reakcji drugiej, czynnik drugi prekursorem trzeciej etc. Są to ogromne łańcuchy reakcji, od których zależy nasze zdrowie. Ażeby zrozumieć to, wystarczy wyobrazić sobie, że nagle zabraknie w takim szeregu jednego z czynników. Wtedy to zostaje przerwany ciąg reakcji następczych w tym łańcuchu. Jeśli tych zaburzeń jest więcej i trwają zbyt długo to powstaje powoli przyczyna - źródło choroby.

Spożywając pokarmy dostarczamy organizmowi naturalnych związków chemicznych, właśnie tych, które są potrzebne do utrzymania ciągłości reakcji biochemicznych. Właściwe odżywianie jak widać, jest podstawowym czynnikiem warunkującym utrzymanie tak zwanej homeostazy (dobrostanu)a więc dobrego zdrowia. Niestety w pokarmach, którymi dziś dysponujemy brakuje naturalnych witamin i mikroelementów oraz błonnika- dzieje się to za sprawą obróbki przemysłowej przez zakłady spożywcze. Żywność obecnie posiada dużo więcej kalorii niż ta sama porcja sto lat temu ( dodatki żywieniowo - smakowe)Koniecznością jest wiec dodatkowe suplementowanie się naturalnymi mikroelementami,witaminami oraz błonnikiem. Poprzez ten jakże pożyteczny proces umożliwiamy organizmowi właściwą pracę, co w efekcie zapobiega tak zwanym chorobom cywilizacyjnym. Zaliczamy do nich: choroby serca i układu krążenia (w tym miażdżycę) cukrzycę, wszystkie choroby autoagresyjne łącznie z reumatoidalnym zapaleniem stawów -również choroby nowotworowe.

Zabieg energetyzujący poprzez podwyższenie samego poziomu energii u pacjenta "naprawia"uszkodzone ciągi reakcji biochemicznych.

Dodatkowa suplementacja przyspiesza te procesy. Nasuwa się tu praktyczne pytanie, jak tego w sposób naturalny dokonać??? Siła a przede wszytkim jakość przekazywanej przez uzdrowiciela energii jest tu czynnikiem decydującym. Najlepiej byłoby gdyby nasz uzdrowiciel posiadał aurę białą to znaczy taką, która zgonie z prawami fizyki zawiera w sobie siedem podstawowych barw. Organizm pacjenta ma wtedy możliwość wchłonięcia tej barwy -wibracji, która jest mu potrzebna. Oporcz tego byłoby dobrze gdyby te barwy -wibracje występowały w najwyższych oktawach. Własnie wtedy są one najbardziej uzdrawiające. Sytuację tę można przyrównać do określonego dźwięku występującego na klawiaturze fortepianu,w kilku kolejnych oktawach. Posiadając tak unikalne parametry uzdrowiciel byłby w stanie pomoc wielu różnym osobom z różnymi schorzeniami. Jerzy Mrugała w swej aurze posiada biel w połączeniu z wysokim indygo i fioletem.

Osobista uzdawiająca wibracja Jerzego Mrugały zmierzona na skali Bovisa przez ekspertów radiestezji jest bardzo wysoka. Rezultat ten jest unikalny w skali światowej-uzasadnia on oszałamiające nieraz rezultaty, jakie osiąga działając na pacjentów. Co ciekawe nie ma wpływu na rezultat wiara bądź niewiara pacjenta.Patrząc na tak wiele rożnych laboratoryjnych złych wyników , które zostały doprowadzone do normy,można mieć nadzieje, iż nasze własne (pacjenta ) problemy po kontakcie energetycznym z mistrzem, przestaną istnieć.